Opinie
Francuskie Perfumy Nr 788

Mega!
Zamówiłam żeby najpierw przetestować przed zakupem oryginału ale nie wiem czy takowy zamówię bo te perfumy pachną obłędnie! Zapach dla wielbicielek słodkich nut nie jest męczący ale za to wyczuwalny ubrania wciąż nim pachną a miejsce na ręku które psiknełam pachniało 6 godzin i podejrzewam że dałoby radę jeszcze dłużej! Polecam! To mój pierwszy zakup na tej stronie i na pewno nie ostatni!
Francuskie Perfumy Nr 165
W stronę ognia - zapach który ogrzewa
Przy pierwszym spotkaniu zaskoczył mnie tak bardzo, że aż nie wiedziałam, co o nim myśleć. Pachniał jak dym unoszący się nad rozpalonym ogniskiem, jak ciepło płonącego drewna. Pomyślałam wtedy, że to zapach do pomieszczeń, nie na skórę. Że perfumy powinny być inne — może słodsze, może łagodniejsze.<br /> Kompletnie nie kojarzył mi się z perfumami. „Jak można pachnieć dymem z ogniska??!” — to była moja pierwsza myśl.<br /> <br /> A jednak coś w nim zostało we mnie i nie pozwoliło o sobie zapomnieć.<br /> <br /> Z kolejnymi testami odkrywałam zapach, który nie próbował się podobać wszystkim. Był intrygujący, nieoczywisty, prawdziwy. I dopiero wtedy zrozumiałam, że jego moc polega na czymś, czego perfumy nie dają często — na emocjach.<br /> <br /> Bo 165 nie jest słodki.<br /> On jest ciepły.<br /> Ciepły jak domowe ognisko, przy którym człowiek czuje się bezpiecznie, nawet jeśli dookoła panuje noc.<br /> <br /> Kiedy otulam się tym zapachem, czuję, jakby układał mi dłonie na ramionach — dodając odwagi, pewności i dziwnego, pięknego spokoju. Jest w nim nostalgia, jest zaduma, jest moment zawieszenia, który skłania do myśli o tym, dokąd idę i czego naprawdę pragnę.<br /> <br /> Trwałość?<br /> Na skórze ulotny — 2–3 godziny i znika jak wspomnienie.<br /> Ale na ubraniach trwa długo, jakby wnikał w tkaninę i zostawiał ślad, który dopiero z czasem się ujawnia.<br /> <br /> Dla mnie to zapach na co dzień. Bo dlaczego zwykły dzień nie miałby być wyjątkową okazją? Sam fakt, że wstajemy rano z łóżka, jest już czymś niezwykłym.<br /> I właśnie do takich refleksji skłania perfum 165.
L'amour Classic 450 *

Podobieństwo? Bardzo dalekie.
Napisaliście "Odpowiednik oryginalnych perfum wiernie utożsamia się z ich orientalno-drzewnym charakterem". Niestety to nie prawda. Pierwsze duże rozczarowanie waszymi produktami.<br /> <br /> W pierwszych 30 minutach jest jakieś "podobieństwo", ale jak już inni napisali słodsze, bez pazura .Niestety po 30 minutach wchodzą kwaśne nuty, które rozkładają "podobieństwo" i numer 450 nie jest podobny do produktu którym się inspiruje. Także trwałość "inspirowanego zapachu" oceniam na 1 godzinę, później tworzy się nieciekawa woń, która po 2 godzinach zanika.<br /> <br /> Jak ktoś szuka kopii Tom Ford Oud Wood, to w numerze 450 go nie znajdzie.
Francuskie Perfumy Nr 785

Obłęd!!!
Zmówiłam próbkę i już po pierwszym użyciu żałowałam, że nie wzięłam od razu największej butli. Zapach jest absolutnie obłędny — idealnie trafia w mój gust. Uwodzicielski, tajemniczy, z charakterem. Ciepły, ale nie słodki. Intensywny, a jednocześnie nieprzytłaczający. Zdecydowanie jeden z tych zapachów, które zostają w pamięci.
Francuskie Perfumy Nr 794

Całkiem dobry odpowiednik
Uwielbiam Lovenotes, więc oczekiwania miałam dosyć wygórowane. Na szczęście jestem zadowolona z zakupu. Perfumy są naprawdę dobrze zrobione. Róża jest mocno wyczuwalna i praktycznie identyczna jak w oryginale. Pozostałe nuty również są wyczuwalne, lecz nie tak intensywnie. Warto je połączyć ze słodkim, waniliowym zapachem, by jeszcze mocniej je wydobyć. Trwałość jest całkiem dobra. Podsumowując, nie jest to identyczny zapach jak Lovenotes, ale naprawdę mocno go przypomina i jest naprawdę ładny.




