Opinie
Francuskie Perfumy Nr 342
Kontrowersyjny.
To chyba jeden z najbardziej dziwnych zapachów z jakimi miałem do czynienia. Po zakupie, pierwsze dwa psiknięcia i "co to ma być?! nie będę tego używał". A potem, w miarę czasu człowiek się przekonuje. Jednocześnie nadal nienawidzi i czuje się rozdrażniony nutą, ale z drugiej coś tam przyciąga. Ciężko zdefiniować. Czuć jakąś pudrowość i białe kwiaty z wazonu. Mega ambiwalentny. Zasluguje i na najniższą ocenę i na najwyższą jednocześnie. Za 13 ziko warto dać szansę, nawet dla czystej ciekawości.
Francuskie Perfumy Nr 208
Kolejny powrót do lat '80.
Jak w tytule, męski zapach kojarzony z naszymi ojcami czy dziadkami, którzy w latach '80 przeżywali młodość. Jednak cięższy niż taki Cool Water, bardziej orientalny?... Kumpel miał oryginalnego Fahrenheita i na początku nie czuł podobieństwa, jednak po chwili na skórze było już inaczej.
Francuskie Perfumy Nr 320
Kolejny świeżak do polecenia.
Będąc w Sephorze bodajże, miałem okazję psiknąć się oryginałem. Pierwszy niuch i rozczarowanie, to nie to samo. Ale wracając samochodem, oryginał zmieniał projekcję, bo jak wiadomo ma trzy fazy. I wtedy bach!, znam go. To 320-tka czyli jednak koniec końców odpowiednik dobił do oryginału. Oczywiście na swój sposób, nie oczekujmy spadających gwiazd za tę cenę. Solidny zapach na co dzień.